Czy na pogrzeb trzeba zawsze przynosić kwiaty?

Tradycja nakazuje, by idąc na pogrzeb w Warszawie czy w innym mieście, zawsze mieć ze sobą wieniec, bukiet czy też pojedynczy kwiat na przykład kalię czy lilię. Czy jest to jednak obowiązkowe?

Pogrzeb – jaki symbolicznie pożegnać zmarłego?

Kiedy zjawiamy się na pogrzebie, zwykle cała sala, w której jest wystawione ciało i później miejsce, w którym odbywa się uroczystość pogrzebowa są usiane kwiatami. Zwykle kupuje się je, ponieważ taka jest tradycja. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że to nie obowiązek. Jeżeli nie mamy okazji, ochoty bądź pieniędzy, by na taką okoliczność kupić kwiaty, po prostu nie trzeba tego robić. Jeżeli zaś już przynosimy kwiaty do miejsca, jakim jest zakład pogrzebowy, należy pamiętać o pewnych zasadach. Przede wszystkim nie daje się kwiatów żałobnikom, tylko układa wokół trumny czy urny. Kiedy skończą się uroczystości w kaplicy czy domu, w którym są świadczone usługi pogrzebowe (np. tutaj), kwiaty zostaną zebrane i przeniesione na miejsce pochówku.

W jaki inny sposób okazać pamięć i szacunek zmarłemu podczas ostatniego pożegnania? W większych miastach, takich jak Warszawa zaczyna się rozpowszechniać pewien dobry zwyczaj, który dociera także do innych miast. Chodzi o zbieranie drobnych pieniędzy do puszki, która jest dyskretnie ustawiona w zakładzie pogrzebowym. Zwykle dzieje się tak na wyraźne życzenie zmarłego, który zażyczył sobie tego przed śmiercią. Pieniądze są przeznaczane na konkretny cel: pomoc domom dziecka, hospicjom czy nawet schroniskom dla zwierząt.

Jest jeszcze jedna praktyczna metoda na to, by wesprzeć rodzinę w żałobie. Warto to zrobić, nawet jeżeli nie jest to zorganizowana akcja. Chodzi o to, by wręczyć jej dyskretnie kopertę z datkiem, czyli na przykład kwotą, która miała być przeznaczona na kwiaty. Może to zrobić kilka czy kilkanaście osób, ponieważ bardziej taktowne będzie wręczenie jednej koperty niż kilkunastu. Robi się to często w przypadku, kiedy umiera głowa rodziny, by wesprzeć jej najbliższych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej.